Już V Lubelska Konferencja Pszczelarska za nami. Jej przesłaniem były „Aktualne problemy nowoczesnego pszczelarstwa”. Organizatorem konferencji był Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli Zespół Doradztwa Rolniczego w Białej Podlaskiej z/s w Grabanowie. Konferencja odbyła się w połowie lutego. Była rekordowa pod względem frekwencji – zgromadziła 180 osób. Na zdjęciu Pszczółka Julka.
To nad Bugiem hodowanych jest najwięcej rodzin pszczelich. Pod opieką ODRu znajduje się 10.000 rodzin pszczelich. Każda z nich produkuje średnio rocznie ok. 12 kg miodu. W samym Powiecie Bialskim jest ok. 300 pszczelarzy zrzeszonych w Związku Pszczelarzy Podlasie.
Podczas konferencji, ODR Grabanów pochwalił się zajęciami pszczelarskimi dla dzieci i młodzieży prowadzonymi we własnej pasiece w 2013 roku. Opowiadała o nich Małgorzata Lewandowska. Pszczelarze z Południowego Podlasia, Polesia i Wschodniego Mazowsza interesowali się chorobami pszczół. Dużo mówiono o warrozie, zgnilcu złośliwym, nosemie, chorobach wirusowych. Profilaktykę i terapię nad tymi chorobami przedstawił Paweł Chorbiński z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Natomiast o próbach selekcji pszczół odpornych na warrozę mówił Cezary Kruk z LODR w Końskowoli.
Sławomir Meleszczuk, kierownik ODR Grabanów: – To jedna z kilku konferencji pszczelarskich z całego ich cyklu. Ta najważniejsza to oczywiście spotkanie pszczelarzy w Pszczelej Woli czy w Janowie Lubelskim. Cieszy mnie duże zainteresowanie spotkaniem w Grabanowie. Zjechało się około stu osiemdziesięciu pszczelarzy, sympatyków pszczół i miłośników miodu. Cieszy, że w konferencji udział bierze marszałek Sławomir Sosnowski. Chcemy pokazać pszczoły i ich pracę w nieco innym aspekcie. Przekazać wiedzę na temat obecnych zagrożeń i chorób pszczół. Czy nam się uda? Zobaczymy. Na pewno nie można powiedzieć, że nie mamy w tej tematyce doświadczenia. W Grabanowie trzymamy sto pni z pszczelimi rodzinami. Odnieśliśmy też ogromy sukces w chodowli pszczół. W zasadzie nie odnotowujemy żadnych strat w pszczelich rodzinach. Celem utrzymania naszej pasieki jest hodowla matek pszczelich. Cieszy to, że popyta na czerwie – matki pszczele – rośnie. W ostatnich latach odnotowujemy 30% wzrost popytu na nie. Produkujemy rocznie ok 1100 sztuk matek rodzin pszczelich.
Krzysztof Osielski, specjalista ds. pszczół w ODR Grabanów, jednocześnie prezes Związku Pszczelarzy Podlasie: – Praca pszczelarza to nie tylko dbanie o same ule i rodziny w nich żyjące. Pszczelarz dbać musi też o tzw. pszczele pastwiska. Tu pożądana jest współpraca z rolnikami – sąsiadami pszczelarza. Mogą pomóc w utrzymaniu dobrego stanu rodzin pszczelich odpowiednio zasiewając swoje pola. Mogą zasiać rośliny miododajne a jednocześnie produktywne dla samego rolnika. Wtedy pszczoły pracować będą również na rzecz pobliskich farmerów. Takimi roślinami są na przykład facelia błękitna, nostrzyk żółty, gorczyca czy gryka. W sadach dobrze gdy są jabłonie a wokół drzew zasiany na przykład mniszek lekarski. Niebezpieczne dla pszczół są środki ochrony roślin. Szczególnie wiosną występuje dużo podtruć pszczół.
Anna Kałabun, hodowca pszczół: – Nie byłoby świata bez pszczół. Tymczasem coraz częściej pszczele rodziny nawiedzają niebezpieczne i trudne w terapii choroby. Bardzo ważne w hodowli pszczół są utrzymywane na wysokim standardzie zasady higieny. Powinna też nastąpić poprawa we wzajemnym funkcjonowaniu pszczelarzy i rolników. Jak bardzo ważna jest ekologia farmerzy już wiedzą. Możemy jako hodowcy pszczół tylko apelować aby rolnicy przestrzegali zasad bezpiecznego stosowania środków ochrony roślin. To główna zmora pszczół. Wiele z nich pada na polach. Najgorzej gdy taka zainfekowana chemikaliami pszczoła zdoła powrócić do ula. Pada wtedy cała rodzina.
materiał: Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Grabanowie
zdjęcia, tekst i opracowanie: Mariusz Maksymiuk Radio Biper