Bialski political fiction: – Cześć. Słuchaj. Daj mi stołek wiceprezydenta. Dam ci moje trzy tysiące głosów jakie oddali na mnie w wyborach. Powiem, żeby na ciebie głosowali. – mówi podenerwowany Adam Chodziński w rozmowie telefonicznej, wiedząc, że czeka go albo to albo polityczny niebyt. – Cześć. – odpowiada wygrany I tury wyborów prezydenckich Dariusz Stefaniuk. Jednocześnie szybko próbuje dojść do siebie po stanowczo za wyskokowym wieczorze i nocy kiedy to napływały tak pozytywne informacje. – Biorę. Dam ci wiceprezydenta w tym mieście za te głosy. – odpowiada w końcu kalkulując swoje szanse. Czy tak mógł zostać przeprowadzony deal pomiędzy Chodzińskim a Stefaniukiem? To jedna z opcji.
No cóż. Powtórzyła się sytuacja sprzed czterech lat. Choć tym razem punkt wyjścia jest zdecydowanie inny. Dariusz Stefaniuk z Prawa i Sprawiedliwości ma prawie 4000 głosów po pierwszej turze wyborów więcej od drugiego, obecnego prezydenta Andrzeja Czapskiego. Ten uzyskał ponad 6000 głosów go popierających.
„Gdyby Stefaniuk był pewny wygranej nie potrzebowałby Chodzińskiego. Czy jeśli wygra grupa Prawa i Sprawiedliwości będzie tolerować Adama Chodzińskiego?”
Psychologicznie i socjologicznie należałoby się zastanowić jednak nad poczynaniami „trójki” i „czwórki” w tym wyścigu: Adama Chodzińskiego i Bogusława Broniewicza. Ten pierwszy potwierdził swoimi decyzjami, że nie można mu ufać, ten drugi twierdził, że jest doświadczonym politykiem, o mały włos udowodniłby, że dużo do doświadczenia mu jeszcze brakuje. W ostatnich dniach bowiem, z Platformy Obywatelskiej dochodziły różnego rodzaju dziwne sygnały. Platforma i Prawo i Sprawiedliwość razem? Że było coś na rzeczy potwierdza komunikat wydany przez sztabowców Platformy.
30 listopada druga tura wyborów. Staną w niej twarzą w twarz Dariusz Stefaniuk i Andrzej Czapski. To może od tego drugiego zaczniemy?
Obecny prezydent. 16 lat w najważniejszym fotelu bialskiego magistratu. Szef miasta. Nadzorujący miejskie spółki. Twarz Białej Podlaskiej w Zarządzie Miast Polskich. Senator I kadencji. Wojewoda. Doświadczony. Bialczanie mówią, że już za długo, że nic nie robi, że miasto ma 100 mln zł długu, że nie ma pracy, że nie ma perspektyw.
Czapski winny jest sam sobie. Cenę za brak decyzji – a kuriozalnie zabrzmi – jednak również za nadmiar chęci do zmiany miasta, płaci właśnie teraz. Pytanie jak drogo będzie go to kosztowało. Utratę fotela prezydenckiego? Zobaczymy.
Największy błąd obecnego Prezydenta który pokutuje, i który słusznie zarzucają mu bialczanie to zerowy wynik w działaniach zmierzających do ściągnięcia inwestorów do Białej Podlaskiej. Poległ tutaj Andrzej Czapski. Nie da się tego wytłumaczyć argumentami w stylu Polska Wschodnia to Polska B, kiepskimi drogami czy słabą komunikacją. Trochę usprawiedliwia ten stan rzeczy kryzys. Ale kryzys nie trwa 16 lat!!
Panie Prezydencie w Polsce – WSZĘDZIE w Polsce – budują się firmy. Rozrastają się strefy ekonomiczne. Dlaczego nie w Białej Podlaskiej? Tym bardziej, że całkiem nieźle radzą sobie nasze rodzime firmy. Rozbudowany Bialcon, inwestujący Ed-Wood, czy firmy z branży budowlanej – to o czymś świadczy. To prawda, że w dobie gospodarki rynkowej część firm upada, ale tak też jest wszędzie.
Prezydent Czapski miał 16 lat na to aby pokazać miasto w Polsce i przynajmniej w Europie. Skutki tych działań – nawet jeśli były – są mizerne. To Pana wina Panie Prezydencie. Śmiem twierdzić, że duże ma Biała Podlaska szanse aby ściągnąć do siebie inwestora i to porządnego – ale trzeba tego chcieć i umieć to zrobić. Nawet jeśli nie Pan miałby to robić (w sumie dlaczego nie), to ma Pan w Urzędzie Miasta naczelników konkretnych wydziałów. O ile nieźle zupełnie idzie im ściągania do miasta pieniędzy z Unii Europejskiej to już zupełnie nie mają kompetencji do reklamowania i dobijania targu z inwestorami. Żaden tu nie zainwestował poważnych pieniędzy w firmy produkcyjne. Są handlowe. Ale to inna bajka.
Panie Prezydencie miał Pan i wierze, że nadal ma Pan MIASTO do prowadzenia i rozwijania go. Ale tak samo miał Pan prawo i możliwość otoczyć się ludźmi właściwymi i zaradnymi. I w większości wypadków tak było. Poza tym jednym, najważniejszym, najbardziej medialnym – nie powstała w Białej Podlaskiej żadna poważna firma z obcym kapitałem!
Dlaczego nie zwalniał Pan naczelników czy dyrektorów którzy się nie sprawdzają? Dlaczego nie użył Pan swoich praw w tym zakresie aby zatrudnić takich którym to by się udało. Nawet co dwa lata inna osoba czy cały zespół. To 8 możliwości podniesienia rangi miasta. Specjalnie piszę podniesienia rangi miasta a nie na przykład dania ludziom pracy. Pracy nie da prezydent. Pracy nie da też jedna firma. Ale sukcesywne ściąganie inwestorów już tak. To największy Pana błąd i zaniechanie Panie Prezydencie.
„Nie mają racji jednak ci którzy mówią, że nic w Białej Podlaskiej się nie dzieje.”
To ludzka ślepota i zawiść albo i brak dostatecznej informacji o tym co się naprawdę dzieje i gdzie miasto się zmienia. Znając Polskę, Polaków a i bialczan, to również nasz swojski sposób pojmowania rzeczywistości – „u nas zawsze jest źle” – robi swoje. Tu akurat Czapski płaci za nadmiar dobrych chęci.
Aby miasto rozwijało się i zmieniało się szybciej Rady Miasta w poszczególnych kadencjach za aprobatą a również za namową szefa miasta zaciągały kredyty, emitowały obligacje miejskie. Ciężko pojąć, że nie byłoby Grunwaldzkiej, Narutowicza, parkingu przy Janowskiej, odremontowanej Alei Tysiąclecia, Zamkowej, Francuskiej, Terebelskiej, Alei Solidarności, 100 kilometrów asfaltu na ulicach osiedlowych, deptaku na Brzeskiej i Jatkowej. Chciał Pan dobrze, ale widocznie nie potrzebnie to wszystko Pan robił. Wiem co Pan powie. Że to nie dla siebie, że to zostanie dla przyszłych pokoleń. Ma Pan racje. Obecni tu mieszkający tego nie doceniają. Docenią przyszłe pokolenia.
To teraz o dobijających targu. Prezydent Dariusz Stefaniuk. No cóż. Jeśli rzeczywiście 30 listopada bialczanie podejmą taką decyzję, to trzeba będzie ją uszanować. Z tym, że Szanowne 10 Tysięcy już głosujących na Stefaniuka z Prawa i Sprawiedliwości, informuję Państwa, że nawet jeśli – to zmieni się niewiele – a i to w optymistycznym scenariuszu. Pesymistyczny scenariusz zakłada cztery stracone lata w mieście we wszystkim. Wyjdą niesnaski w Prawie i Sprawiedliwości. Przez całą kadencję będzie trwało dzielenie stołków, wymiana urzędników od naczelników po sprzątaczki. Bo tak będzie. Nawet jeśli rozłożone w czasie i etapami to tak właśnie będzie. Możliwy jest też impas w Radzie Miasta. PiS ma 10 radnych, to bardzo dużo, ale jednak to nie większość. Trudność w pracy z taką radą będzie miał i Czapski i Stefaniuk.
Słów kilka o Adamie Chodzińskim. Nie wiem jak innych swoich wyborców, a było ich sporo bo prawie 3000 oddanych na Pana głosów – w tym mój. Ale zawiódł mnie Pan. Miałem nadzieję, że nauczył się Pan przygodą wyborczą z roku 2010, gdy to przeciwko Andrzejowi Czapskiemu zawiązała się iście egzotyczna koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Adamem Abramowiczem i właśnie Adamem Chodzińskim – wtedy z Platformy Obywatelskiej. Teraz poparł Pan Dariusza Stefaniuka.
Podczas kampanii wyborczej wmawiał nam Pan – jak i pozostali – że właśnie te programy są najlepsze dla miasta, że nikt tylko ONI, poszczególni, pojedynczy. Teraz znowu okazuje się kto i jaką osobowością dysponuje. Chodziński ma nadzieje, że popierając Stefaniuka automatycznie przerzuci na niego swoje 3000 głosów za co dostanie fotel wiceprezydenta. Panie Adamie nie mój. Mojego głosu Pan nie sprzeda. Mój głos oddam na Prezydenta Andrzeja Czapskiego. Nawet tylko po to aby potem swobodnie móc pisać i przekazywać informację o tym jak bardzo Pan i Stefaniuk się różnicie i macie inne wyobrażenie miasta. I jak wiele z tego co obiecywaliście nie zrealizujecie.
I jeszcze o doświadczeniu Bogusława Broniewicza. Podobno i on popierał Stefaniuka. Z tym, że tajemnicą poliszynela jest jakie argumenty za tym przemawiały. Otóż Broniewicz sądził, że przeciwnik z PiS nie porządzi długo. Broniewicz zakładał, że za 2 – 3 lata do Białej Podlaskiej wkroczy Zarząd Komisaryczny. Że Stefaniuk sobie nie poradzi, że współpraca pomiędzy nowym prezydentem a Radą Miasta – mimo że tak silnie zdominowana przez Prawo i Sprawiedliwość – pozostawiała będzie dużo do życzenia.
No cóż wychodzi na to, że Platforma Obywatelska nie tylko nigdy nie była za mocna w Białej Podlaskiej ale i – patrząc na przemyślenia jej najważniejszego przedstawiciela – zbyt rozgarnięta. Panie Bogusławie, myślę, że łatwiej będzie stworzyć koalicję 10 plus 5 niż 5 plus 5 plus 2 plus 1 – piszę szyfrem ale Pan to powinien zrozumieć. Obawiam się, że jedyne wyjście obecnie dla Platformy Obywatelskiej to pozostać w opozycji. Z prezydentem z Prawa i Sprawiedliwości panie i panowie z Platformy, obawiam się, że na długie lata oddacie władzę w mieście Prawu i Sprawiedliwości.
Kontekst
Nie podoba mi się to co zrobiono z Adamem Abramowiczem i lokalnymi zarządami Prawa i Sprawiedliwości. Ktoś wysoko postawiony tupnął nogą i posypały się głowy. Z tego nurtu wywodzi się tak mocno dążący do władzy Dariusz Stefaniuk. To nie dla miasta – to dla władzy.
Nie podoba mi się to, że na organizmie miasta – Białej Podlaskiej – zaczną się eksperymenty.
Nie podoba mi się to, że wystarczy napisać paszkwil i ludzie jak ślepi idą za tym głosem. To budowanie nienawiści.
Nie podoba mi się to, że władza w mieście może trafić w ręce dwóch tak różnych ludzi – Stefaniuka i Chodzińskiego. Ten pierwszy jest uwiązany przez ludzi znacznie wyżej postawionych, temu drugiemu nie można już ufać.
Nie podoba mi się to, że obecny prezydent nie zwalniał ludzi którzy nie sprawdzali się.
Nie podoba mi się to, że w Urzędzie Miasta nie było świeżej krwi i pomysłu.
Nie podoba mi się to, że przez 16 lat nie wybudowano tu zakładu – fabryki z kapitałem z zewnątrz.
Nie podoba mi się rozumowanie kandydatów na prezydenta którzy te wybory już przegrali. Startowali z własnymi pomysłami, z własną koncepcją i negując poczynania rywali. Teraz okazuje się, że to była tylko przykrywka do wielkiej i brudnej polityki.
Nie podoba mi się to, że tak negowane i bombardowane pomysłami przekształceń, zmian, wprowadzania nowych oszczędności spółki miejskie, notują kolejne sukcesy w gospodarowaniu i funkcjonowaniu a nie publikuje się tego jako wiadomość dnia. Przykłady? Dwa.
Wod-Kan właśnie podpisał ważną umowę o modernizacji i unowocześnieniu bialskiej oczyszczalni ścieków. Wynik: poprawienie ekonomiki i warunków ekologicznych, wprowadzenie nowych technologii, poprawa estetyki i warunków pracy.
Bialskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej czeka natomiast na zatwierdzenie nowych stawek za dostarczanie energii cieplnej do odbiorców w mieście. Bialczanie już za kilka dni dowiedzą się, że rachunki za ciepłą wodę i ogrzewanie będą o kilka procent miesięcznie niższe. PEC obniża swoje ceny. Czy to efekt niegospodarności i stosowanych złych rozwiązań?
Nie podoba mi się to, że do wyborów stawali i stają ludzie nie znający miasta, nie przygotowani, narzekający ale i proponujący rozwiązania które w rzeczywistości nie da się wprowadzić, a gorzej gdy naprawdę wprowadzone zostaną – to staną się niebezpieczne dla całego miasta i wszystkich jego mieszkańców. Przykład?
Kandydatka na radną: – W Białej Podlaskiej nie ma imprez. A jak są to bilety są drogie. Gdy zostanę radną na pewno to zmienię. – Tymczasem tylko wczoraj miała miejsce darmowa impreza w BCK przy Warszawskiej – urodziny kabaretu – sala była wypełniona w połowie, kandydatki na radną nie widziałem.
30 listopada wybory. Każdy zagłosuje zgodnie ze swoim sumieniem i wiedzą o mieście. I jedno i drugie u zdecydowanej większości z nas bardzo kuleje.
materiał: Komentarze – Opinie Radio Biper
tekst i opracowanie: Mariusz Maksymiuk